sobota, 7 maja 2011

Droga wojenna do Kazbegi, zaczyna sie milo, 18stopni, calkiem niezly asfalt a potem wyzej i wyzej i zimniej i zimniej, temperatura spada do 0 stopni, przekraczamy przelecz na 2385 mnpm, snieg, deszcz, szutry, dziury, woda i palce odmarzaja, robi sie bardzo ciezko ale jedziemy, w koncu zmarznieci i przemoczeni docieramy do Kazbegi (Stepancminda), trzeba poszukac miejsca do spania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz